za mało było słońca by śnieg się stopił w ciągu lata:
przytulania objęć uścisków
czy choćby dłoń w dłoń
była ręka na pupie na plecach na policzku
były paski do spodni kije od miotły skórzany rzemień
– długie ciała stałe które zasilały lodowiec
ślady szarpania ustawiania
przesuwania się lądolodu
[czasem pojawiają się rysy
lód pęka
ale rzadko pojawia się tu jakaś większa dziura]
nie martw się o dzieci z lodowca
od tego się nie umiera
tylko rośnie
***
ślizgam się
płynnie przenikam
z domu rodzinnego
do domu małżeńskiego
przez dom samotnej matki
do więzienia o zaostrzonym rygorze
a gdzie ja się pojawiam
tam zwiastuję
działalność erozyjną
dorwę rozszarpię potargam roztrwonię rozerwę
nie zostawię żadnego naddatku
[to ty pokazałeś mi lodowy szpikulec
najdoskonalszą broń
zastosowałeś zimny wychów
a teraz się dziwisz]
***
tarasy kemowe przypominają swoim kształtem formy
o charakterze antropogenicznym
ale nimi nie są
ale cały t e n kem
jest wytworem działalności człowieka
zgodnie z zasadą że
kiwi kiwi kiwi
(autor nieznany)
***
cóż ostało po przejściu lądolodu
krajobraz odmieniony
lecz nikt nie wie jaki był pierwotnie
poddany lodom mrozi zamieci
od pierwszych dni
małe rączki szybko przestały się wyciągać
głowa się piąć
tu nikt nie chciał rosnąć
raczej skurczyć się schować jęzory rynny i kemy
zmniejszyć ciało do ziarenka firnu
zgasnąć rozpuścić się
być wchłoniętym przez coś większego
coś dużego jak brzuch lodowca:
jak matka
***
gdy lody się połączą
sklejają się na amen
z dwóch ciał w jedno
nie będzie z tego paku
tak się dzieci nie robi
głupiutkie istoty zimy
***
wyżej jest stabilniej
nic się nie stłucze
sztywno stoi
a co ty taki samson
mama cię nie uczyła
ach jedynak
i sierota
i gej
(granica jest umowna to żadne twarde dane lecz umowa dżentelmeńska)
Ewa Wyrembska (ur. 1990 ) – Zawodowo związana z bankowością spółdzielczą i sektorem kultury. Jako sześciolatka wypożyczyła swoją pierwszą książkę w bibliotece, jako siedmiolatka czyniła pierwsze próby literackie, przygotowując pierwsze strony powieści na papierze śniadaniowym i w każdym napotkanym notesie. Mężatka, mama 10-letniej Urszuli. Mieszka w Puszczy Noteckiej, niedaleko przedwojennej granicy polsko-niemieckiej. Uczestniczka zajęć warsztatowych Pracowni realizowanych w ramach festiwalu Biura Literackiego TransPort Literacki w Kołobrzegu (2023, 2024). W 2024 r. debiutowała książką poetycką „Tu był las” (Wydawnictwo Fundacja Duży Format).