ilustracja: Zocha Kiljańska
Cztery wiersze z projektu „Otwarte światy”
AGATA PUWALSKA
muzeum powietrza
tramwaj wodny omija przystanek
a tu taka ochota
być nieuprzejmym, negować, ot tak!
słowa drobne igiełki ustawiają świeżą opozycję
hydraulika zawodzi spokój nie chce rozpuścić się w krwi znów to podniecenie
nieubłagana namiętność gdy wszystko otwarte
gdy każdą możliwość przeżywa się
na nowo a nawet nie trzeba
akupunktura relacji niczego nie załatwia – być może to chęć
żeby się przypodobać a potem
zanurzyć w bezpiecznym byłoby prościej
dostrzegać wszystko w stonowanych barwach
gdyby mlecz nie odpalał racy która prosto w niebo gdyby
uderzenie o szynę nie fundowało jazdy a drobiazg nie urastał
do rozmiarów floty
w poprawnym systemie gubi się wielkość
i zamiera rozmach dostosowanie kusi – to niebezpieczne
zobaczyć mechanizm
handlarz deszczu
ale mindfuck! płynność pozostawia wiele do życzenia
chmury odpadają jak podarty tynk obawy rosną gęste
ostre burze pyłowe pocisk rozciągnięty gdzieś nad horyzontem
w pułapce efektu zaczynać od środka żeby rozbić słodycz
i roztrwonić mdłości na stacji benzynowej trwa inwazja cykad
nie można ufać znakom można źle odczytać wywołać
opady i pożary traw jednocześnie po każdej ekstazie przychodzi
zwątpienie życie się zamyka w terapii schematów
wdraża medytację (najlepiej zbiorową) zgodnie z zaleceniem grywa
w siatkę z buddą – jeśli się nie stało nie może się skończyć
dźwięk czarnej dziury
wypiętrzenie zmysłów ciągła praca kolizji
u podstaw chaosu też leży równanie:
krzywa płatka śniegu schemat wodospadu
w moim śnie niebawem
nagła strata mocy wypiętrzenie zmysłów ciągła praca kolizji
wyostrzam głos żeby rozpuścić go w sobie
zatrzymać
w pół kroku gwiazdy na spadochronach spojrzenie
wciąż to samo
obejmuje bezmiar z oczu odrębność odpływa atrament
ważka wyciera deszcz z twarzy
koniecznie pozbyć się barwy wypłukać istnienie
do najdalszych granic –
w moim miękkim wnętrzu, w otulinie – ego
ten fragment snu podoba mi się najbardziej
za chwilę nadejdzie świadomość i się wyjaśni
teraz jeszcze nie
teraz głos wchodzi do mętnej wody i próbuje nie dostrzegać
pożaru na plaży pomost prowadzi na inną
wyspę i lepiej wypatrywać palm zamiast płonących kikutów
sczezłego drewna szukać twarzy dawno nie widzianych
kolejni znikają zostaje dużo miejsca i trzeba podjąć porzucone
role wchłonąć resztki z rzeczy
choć nikt nie planował tego zjawiska wokół
rozrasta się dobry nastrój –
to powód żeby krzyczeć!
w głosie nieporozumienie gdy patrzy na świat z zachwytem
stosuje swój jaskrawy mapping:
impet, zderzenie, odczuwanie jak skrzywione wahadło
Agata Puwalska – Debiutowała tomem haka!, wydanym przez Biuro Literackie w 2021 r.. Jej poemat „luizy nie ma [w ogrodzie]” został nagrodzony I miejscem na XXVIII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. K. K. Baczyńskiego. Laureatka XIV edycji Połowu oraz Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO. Kiedy nie musi, bierze udział w spotkaniach Krakowskiej Szkoły Poezji. Mieszka w Węgrzcach pod Krakowem. W lipcu tego roku, w wydawnictwie KONTENT ukazała się jej druga książka poetycka zatytułowana PARANOIA BEBOP. Opublikowane wiersze pochodzą z projektu zatytułowanego „Otwarte światy”, nad którym obecnie pracuje.
Zocha E. Kiljańska (ur. 2001) – Taka osoba typu: treehugger, zbieraczka + czasem wydaje jej się, że rozmawia z księżycem. Studentka Rzeźby na ASP.